.

.

wtorek, 2 lutego 2016

Gdy wchodzi się w skład czyjegoś majątku

Tyle wspólnie wypitych dzbanków herbaty, tyle wspólnie przegadanych godzin, tyle słów... dwie Polki na obczyźnie, wspólne tematy, sprawy, problemy. I to poczucie, że nie jest się samej gdy trzeba wyrzucić z siebie to i owo. Że w każdej chwili można złapać za telefon. Że jest ktoś na tym obcym skrawku ziemi z kim jest raźniej.
A potem wszystko się zmieniło. Pojawił się ,,ktoś,, . Decyzja o rozwodzie, podział majątku, dzieci, przyjaciół, znajomych.
Rozwód zawsze niesie za sobą podział. To jak przeciąganie liny, kto zabierze więcej.

I nagle ja sama weszłam w skład tego majątku do podziału. I takie ultimatum bez słów- albo idę albo ,.. a skoro ja nie chciałam? skoro chciałam  zostać neutralna? skoro chciałam zostać po środku? bo przecież ta sprawa tak naprawdę mnie nie dotyczyła. To nie mój rozwód.
Czy to tak trudno zrozumieć? Czy tak trudno zachować się dorośle gdy podjęło się bądź co bądź dorosłą decyzję o rozwodzie? niestety, dzbanki zostały wrzucone gdzieś na dno kartonu, a może nie ma już ich wcale.
A jednak brak mi tych naszych rozmów przy dzbankach herbaty. Spróbowałam wyciągnąć rękę i wyjaśnić swoją postawę, mój punkt widzenia. Usłyszałam, że dzbanki też się kurzą... cóż życie.
Mimo wszystko nie jestem częścią majątku, który można zabrać i nim zarządzać. Myślę innymi kategoriami.
Pozostałam neutralna, a moje dzbanki są wypolerowane. Czekają.


4 komentarze :

  1. Witaj. Właśnie w taki sposób, można stracić przyjaciół. Lecz myślę, że prawdziwi przyjaciele nie powinni wykorzystywać przyjaźni do rozgrywek między sobą. Zrobiłaś bardzo mądrze, pozostając neutralną. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. hm,wiem jak trudno znalezc prawdziwego przyjaciela na obczyznie,to cenny dar , szkoda,ze u Ciebie to sie tak skonczylo , ale nie smutaj bedzie dobrze , a moze z czasem ,jak opadna emocje to i jeszcze ta sama przyjazn powroci,moze potrzebuje tylko czasu na przemyslenie , kto to wie,a zycie dziwnie sie plecie
    pozdrawiam rowniez z zapadanej Belgii deszczem ,ktorego przyznam szczerze mam juz dosyc ,pocieche stanowi fakt,iz zaczynaja sie juz pojawiac wiosenne kwiaty , przesylam Tobie ich cieply usmiech
    do milego ulka

    OdpowiedzUsuń
  3. i właśnie za to kocham moje Biedrony, że cokolwiek by się nie działo w relacjach dwójki z nas, reszta w nie nie wchodzi, ma swoje zdanie, ale nie zajmuje "wymuszonego" stanowiska, nikt nawet nie myśli o tym, by próbować komuś jakieś stanowisko narzucić, bo przecież prócz relacji w grupie, mamy swoje relacje indywidualne... to wymaga ogromnej dojrzałości i spokoju, bo nie powiem, czasem bywa że zwyczajnie człowiek sie wkurzy, ale wrogość nie ma racji bytu, ginie w zarodku, bo nie ma pożywki... a tak przy okazji właśnie piję herbatę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha! i jakże głupio postąpiła ta od dzbanków! Bo czyż nie jest jej teraz jeszcze bardziej potrzebna neutralna, acz wspierająca bratnia dusza???
    Loonei

    OdpowiedzUsuń