
Od jakiegoś czasu kupuję magazyn "Asfalt", gatemagasinet, czyli gazetę uliczną. Sprzedawaną na rogach ulic, przy wejściach na dworce, centrach handlowych, na deptakach.
Kiedyś przechodziłam obok, mijając obojętnie...ot kolejne zadrukowane kartki wciskane ludziom, śpieszącym się gdzieś, dokądś, za czymś.
Jednak czytanie książek na coś się przydaje :). I właśnie z norweskiego kryminału dowiedziałam się o co właściwie chodzi z tym "Asfaltem", co to jest, po co, na co, dla kogo i "z czym to się je".