Inaczej, to przecież nie byłabym ja ;).
Ale więcej mnie teraz na instagramie, gdzie spełniam się książkowo i recenzencko. A że czytoholik ze mnie od zawsze, więc jestem w raju.
Dzisiaj muszę- inaczej się uduszę.
Ostatnio wszędzie gdzie nie wejdę czytam tęskne ody za lasem, przyrodą, powietrzem, swobodą, na przemian z wywodami o prawie i bezprawiu, o ludziach "siłą" zamkniętych w domach.
Z początku kwarantannę traktowano jak wakacje, teraz jest postrzegana jako kara. Chyba mało kto widzi ją jako środek bezpieczeństwa.
I ludzie nie chcą zrozumieć, że -"zostań w domu" znaczy dokładnie ni mniej ni więcej tylko "zostań w domu", nie wyłaź z niego, gdy nie masz potrzeby, nie narażaj siebie i bliskich, bądź odpowiedzialny. Trudne? Skomplikowane?
Dla wielu z tych, którzy w "czasach swobody" tyłka nie ruszyli sprzed tv, teraz aktywność fizyczna stała się sprawą życia i śmierci... a spacer, to raj utracony.
Jedni nawołują- zostań w domu, inni? tak jak np niesławny pan dziennikarz palnął na całą Polskę- idę w las, gońcie mnie i opatrzył to odpowiednimi hasztagami. Aj...nieładnie.
To już nie jest objaw brawury czy ułańskiej fantazji, ale po prostu głupoty i zbędnego popisu. Może go nikt nie kocha, a jemu samemu dobro bliskich lata i powiewa? Nie wnikam... Chciał zabłysnąć? udało mu się- mnie ignorancją wręcz poraził.
Ja wiem, że ekonomia siada, że firmy padają, ale kto je potem będzie podnosił jeśli ludzie kładą się pokotem? jeśli ty jeden z drugim nie potrafisz usiedzieć na doopie, to i ekonomicznie świata nie podźwigniesz.
Codziennie odnotowujemy kolejne zachorowania, kolejne zgony.
Codziennie wychodzę do pracy i nie wiem czy po powrocie do domu razem ze mną nie zawita lokatorka w koronie, czy nie rozgości się i nie będzie próbowała zapakować nas w piórnik.
Sama mogłabym być reklamą płynu antybakteryjnego, jestem nim przesiąknięta. W samochodzie zapach jak w gorzelni. Codziennie masa rękawiczek, ochraniaczy na buty, maseczek zużywanych kilogramami. Ale mam bliskie osoby, dla których chciałabym bezpiecznej codzienności i których nie chciałabym narażać, gdy wracam z pracy po kontaktach z wieloma ludźmi. My nie mamy "luksusu" kwarantanny.
I jeśli tak bardzo marzy Ci się to co na zewnątrz, to otwórz okno będziesz-miał świeże powietrze, postaw kwiatek na parapecie- będziesz miał przyrodę.... i będziesz miał coś jeszcze w bonusie- bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich.
Las na nas poczeka... jeśli będzie miał na kogo.