.

.

sobota, 16 lipca 2016

Anioł Stróż wziął sobie wolne

Ja to mam jakieś zezowate szczęście do dziwnych wypadków, przypadków, zdarzeń...
Jak nie ja kogoś puknę, to mnie pukną, jak ja czegoś nie zgubię to mi ukradną. I za każdym razem mam nadzieję, że limit pechowych sytuacji mam już wyczerpany. No ale nie... wciąż dostaję jakieś bonusy, gratisy i dodatkowe pechy do wykorzystania.
A mój Anioł Stróż ? ten to chyba wziął sobie urlop i zapomniał o tym, że taki urlop się kiedyś kończy... albo wziął nogi za pas... lub  też schlał się na służbie i zasnął z nosem w sałatce ;). Ewentualnie przygruchał sobie jakąś anielicę coby mu nudno nie było. I teraz gruchają razem w najlepsze, a mnie ma w nosie, żeby nie powiedzieć w d... tiruriru.
Tak czy siak, ja wiem że samodzielna ze mnie kobitka, ale taki stróż za plecami to by mi się przydał, chociażby po to aby walnąć mnie przez łeb gdy robię jakąś głupotę, lub pacnąć mnie w plecy gdy pech się zbliża, albo tak jak ostatnio nadepnąć mi w porę na język gdy moje słowa są szybsze niż myśli...

 Ja wiem, że niełatwe ze mną życie, ale... na obczyźnie to zawsze jakoś tak trudniej. Nawet przyjąć na ten przykład mandat, czy upomnienie. Zawsze można udać głuchego, nic nierozumiejącego, lub w ogóle niekumatego w cztery d..., ale kwota na blankiecie napisana międzynarodowymi cyframi bije po oczach. I gdzie ten mój Anioł coby mnie ustrzegł, lub jak czarodziej wymazał moje potknięcia zaczarowaną gumką myszką?
Chyba za tym moim Aniołem wyślę list gończy, albo dam ogłoszenie, że szukam kogoś odpowiedniego na to stanowisko. Może się jakiś odważny zgłosi. Przeloczę tylko , że ze mnie niezłe  ziółko jest ;).

6 komentarzy :

  1. Witaj jak dla mnie nie Drewniana. Taki Anioł Stróż to dobre, tylko w gruncie rzeczy nie wiadomo co. Czy zdać się na niego, czy tez lepiej zaufać sobie:) A gdyby się schlał, lub przygruchał sobie sobie jakąś anielicę, też bym się nie zdziwił. A wiadomo co z ciebie za ziółko, może musiał się odstresować:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mój to już dawno się powiesił na swojej własnej aureoli;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No cos ty.. bidulek zapewne robi co może!!! jest jest, wiec lepiej pomyśl co by było jakby go nie było!!
    Mój anioł ma ze mną pełne skrzydła roboty, ale póki co daje radę, choć chyba nawet jego czasem coś przerasta...

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki Anioł Stróż każdemu by się przydał od zaraz. Niestety list gończy za nim pewnie nie przyniesie rezultatu

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko "Zbuki" są takie trudne do przełknięcia z tego co słyszałam. Myślę, że warto sięgnąć po inne książki Nataszy Sochy :)

    Pozdrawiam

    http://przeczytajity.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj jak dla mnie nie Drewniana. Rozumiem, że Anioł stróż wziął sobie urlop. Lecz to nie usprawiedliwia ciebie:) Bez niego także dajesz sobie radę. Więc pisz. Ppzdrawiam jeszcze letnio.

    OdpowiedzUsuń