
Za to na szafce żony...hmm... lampka nocna obowiązkowo- przy czymś czytać trzeba- a czytam tonami, krem do rąk, krem do stóp, serum do paznokci, masełko do skórek i obowiązkowo pomadka nawilżająca, no bo jakby się w nocy jakiś książę przyśnił, to żeby te usta były jak maliny ;), no i stopy gładkie i pazury zadbane. A jakie czasy taki i książę. Nie żaden tam biały koń, tylko co najmniej tesla, może być biała :P.
A ponieważ mąż często krytykował moją sypialnianą "wystawkę", więc zapakowałam cały ten majdan w podłóżkową szufladkę. Nie widać, a pod ręką. I tak ostatnio patrzę na ten mój kobiecy niezbędnik i tak się zastanawiam- kiedy ta pielęgnacyjna kolekcja wzbogaciła się w opokan w żelu, voltaren, edu- flex i tym podobne mazidła. Taka królewna jakie czasy ;). Tak więc jak już ten książę się przyśni i zajedzie tą teslą, to niech nie zapomni o nakładce na siedzenie masującej plecy. I żeby nie do zamku mnie powiózł tylko od razu do spa, albo na fizjoterapię mnie porwał.... a co tam, zamiast księcia, to niech już lepiej masażysta się przyśni :p. Bylebym tylko rano wstawała jak nowo narodzona :).
Od dawna nie czytam w łóżku, bo mi wszystko cierpnie ale mam taki niezbędnik przy fotelisk. Tam obowiązkowa lampa zza pleców, by światło padało na strony, kubek z czymś na gorąco, szklaneczka z czymś na zimno, okulary, zeszyt do notowania i ołówek czy długopis. I to chyba tyle. Na księcia już nie czekam więc nie mam kremów i mazidełek.
OdpowiedzUsuńCzytasz w tym łóżku na siedząco, na leżąco, w pozycji półleżącej?
Zaczynam czytać w pozycji półleżącej z toną poduszek pod plecami, potem się zsuwam, poduszki jedna po drugiej lądują koło łóżka, aż ja sama na koniec ląduję czytając w pozycji leżącej na boku. A potem to nie wiem... zasypiam, mąż gasi lampkę ;D.
Usuń