.

.

piątek, 1 stycznia 2016

Noworoczne postanowienia

Początkowo postanowiłam niczego nie postanawiać. Ale...
Są takie dni kiedy mam ochotę uciec w diabły, chociaż na chwilę, więc... kupię sobie nowy rower. Taki kobiecy, o nietuzinkowym kolorze. Takie babskie cacuszko. Nie żadne tzw <<górskie >> wymysły, po jeździe którymi doopka boli mnie jakby ją ktoś skopał i przyjemności z jazdy nie ma.
Dlatego jeśli znów przyjdzie mi ochota by uciec w przysłowiową cholerę będę miała czym, wygodniejszym.
Tak. Kupię sobie rower.



2 komentarze :

  1. Oczywiście, ze jak rower to tylko damka tzw holenderka, z wygodnym siodełkiem, wysoka kierownicą, na którym z gracją będziesz jechać i powiewać blond czuprynką!
    Loonei :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a kup! i jeszcze zwiewną kieckę do kompletu;)

    OdpowiedzUsuń