Napisano mi w komentarzu-- czas na nowe słowa. Ale jak tu pisać gdy zaniemówienie mnie dopadło?
Udało mi się odzyskać część notek z bloga zmiecionego przez interię. Dzięki ci Szaa...
Czytam tą moją Polkę na wygnaniu i myślę sobie... aś kobito wtedy wypisywała.
Teraz z perspektywy czasu widzę jak dużego dystansu nabrałam do pewnych spraw, jak wiele zrozumiałam, no i chyba wreszcie dorosłam. Kiedyś wreszcie trzeba było ;).
Niektóre notki wciąż aktualne, wciąż na czasie, niektóre....hmmm wymazać, zamazać, oddzielić grubą kreską.
Ale wspomnienia napłynęły... Kawałek mojego życia, przeżyć, uczuć, emocji. Kawałek dawnego blogowego azylu. Mojego.
Tamtej mnie już nie ma.... no bo wiecie, zostało tylko to co najlepsze hahaha.
i tej wersji będziemy się trzymać ;)
OdpowiedzUsuńJa już nie chcę być tamta Latte, długo zajęło mi odnalezienie siebie...a pani T to cholerna tarczyca, która bardzo leniwa się zrobiła no i broni się przed pigułkami...
OdpowiedzUsuńWitaj jak dla mnie nie Drewniana. Oj tam, takie nie do końca zaniemówienie. Jednak kilka słów znalazłaś i to cieszy. Gratuluję odzyskania choć części, jakby na to nie patrzeć, to jednak naszej historii z czasów Interii. Mi, to się nie udało. Rozumiem, że cholerą też już nie jesteś:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńjest:) znalazłam:)to się może udać ;)
UsuńInteria była moim drugim domem jakoby, tam czułam się sobą, a tu... wciąż szukam drogi do siebie...
OdpowiedzUsuńMasz rację, jak czyta się swe dawne notki jesteśmy w stanie dostrzec zmianę jaka w zaszła w nas samych
Też żałuję blogów na Interii, byłam tam 8 lat!
OdpowiedzUsuńA może właśnie zmiany są potrzebne? Pozdrawiam.
Oo Latte się powróciła?
OdpowiedzUsuńTaaak... nie jesteśmy juz takie same jak wtedy.. Ja także!
:)
OdpowiedzUsuńsukienkę kupiłam niechcący bo już chodziłam od miesiaca i cos szukałam ale wszystko bee było a tu prosze była jedna jedyna 45km odemnie w innym miescie i do tego czekała jak nic na mnie :)
OdpowiedzUsuńkorzystaj z tego ciepła kochana korzystaj