.

.

niedziela, 9 lipca 2017

W norweskim lecie można się zatopić... tzn. utopić :/

Nie oglądam wiadomości. To znaczy nie, wróć..zbuntowałam się i nie oglądam prognozy pogody.
Jak słyszę, że w Polsce jest upał, słońce, ciepełko, a ludzie narzekają to chce mi się wyć, gryźć i kopać co popadnie.  JA CHCĘ TAKIE UPAŁY, JA KOCHAM TAKIE UPAŁY.... JA PRAGNĘ TAKICH UPAŁÓW !!!
 Dziś u nas od rana pada i wieje tak jakby ktoś się powiesił. Suszarkę z praniem już trzy razy ganiałam po tarasie. Całe szczęście, że wiszą na niej tylko ręczniki, bo gdyby wisiały tam moje koronkowe niewymowne, to na bank wywiałoby je poza taras i ganiałabym je w koło bloku.

 A jutro, najdalej pojutrze w naszych skrzynkach pocztowych byłyby kolejne "odezwy", że majtkom fruwającym po terenie naszego osiedla - mówią stanowcze NIE .
Zresztą czemu oni nie mówią "nie", to głowa mała. Donice z kwiatami przed drzwiami wejściowymi --NIE, dwa samochody na parkingu --NIE ( można tylko jeden, ale głupa rżniemy i stwiamy dwa ;-), bo przecież z z jednego powietrza nie śpuścimy i w kieszeń nie wsadzimy), anteny satelitarnej --nawet na dachu --NIE.  I można tak mnożyć i mnożyć bez końca. Prawie jak Alternatywy 4 ;). A pewnie niedługo znów coś dojdzie, bo szanowni zarządzający wczoraj ponownie debatowali. Swoją drogą zastanawia mnie dlaczego zawsze debatują przy śmietnikach :-) co ich tam tak bardzo ciągnie ??? jak ich tam widzę -tę szanowną trójcę w postaci jednego pana i dwóch pań, to aż mi nieswojo śmieci wynosić, bo bacznym okiem przyglądają się sprawdzając czy posegregowałam te nasze odpadki. Co to robi z człwieka poczucie obowiązku, przejmowanie się rolą i zbyt dużo czasu do dyspozycji. Niby łaskawszym okiem ostatnio na nas patrzą, bo pan mąż społecznie sam kwiaty posadził. No nie tak całkiem sam z siebie, bo go zwerbowali, ale zawsze to jakiś plus na naszą korzyść ;). A jak się ma psa, co solą w oku niektórym mieszkańcom siedzi, to zawsze coś, nawet taki mały plus.
O matko jak wieje, lecę znów ganiać suszarkę po tarasie... albo ja ją, albo ona mnie ....

4 komentarze :

  1. może zapach ryby? w końcu to norwegi barbarzyńcy...

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas raczej narzekają,z e za bardzo w kratkę.. upał a za chwilę deszcz i pół dnia buro, pół dnia słońca.. Ale to i tak lepiej niż wciąż buro, no nie?
    A jak tam twoja Córcia, przydała sie ta czerwień?

    loonei.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez ostatnie dwa dni nastąpił cud i mamy upał. Ale jutro ma być koniec cudów i powrót do deszczowej rzeczywistości.
      Czerowne portki i cała ta otoczka pomogły... o egzaminach maturalnych już zapomnieliśmy, ale dzisiaj były wyniki rekrutacji na studia i... 15 sierpnia odśpiewa "Gaudeamus igitur" ;). Chociaż nie wiem czy tu w Norwegii też jest taka tradycja. Tylko ten rok akademicki zaczyna się tak wcześnie :(.

      Usuń
  3. To ja tam powinnam być zamiast Ciebie, dla mnie powyżej 20 stopni to dramat a powyżej 25 to tragedia. I w dodatku uwielbiam wiatr i deszcz. A zakazów nie lubię, wystarczy mi "nie rób drugiemu co tobie niemiło"

    OdpowiedzUsuń